Satanizm współczesny : Satanorium.pl

Podzielony tematycznie zbiór tekstów, zawierający eseje, tłumaczenia klasycznych tekstów, rozmaite opracowania bądź próbki poezji.
Miejsce przeznaczone dla zarejestrowanych użytkowników, służace dyskusji, wymianie poglądów, a także swobodnym towarzyskim rozmowom.
Pokaźny zbiór opisów symboli, jakie wykształciły się w świadomości zbiorowej na przestrzeni dziejów z naciskiem na symbole mniej lub bardziej związane z satanizmem.
Katalog miejsc w sieci, godnych polecenia i ciekawych. Zbiór został uporządkowany według kategorii, gdzie między innymi znajdziemy prywatne witryny użytkowników jak i duże portale tematyczne.
Czytelnia
Naamah
Nie wierz tym, którzy mówią
‘Wolność dopiero po śmierci’ ”

Wydaje się wam, że jesteśmy kapitanami okrętów. Ba, że mamy nawet swój własny. Płyniemy, nie obrawszy uprzednio kursu; na oślep, byle dalej, byle wciąż do przodu. Myśl o bezwarunkowej niezależności jest dla nas wszystkim. To ona jest siłą napędową naszego kajaku, sterem i wiosłami, jedynie nie nami. My się tylko nią żywimy- bo czymś w końcu trzeba. Nie możemy przecież oczekiwać pomocy. Po tych wszystkich wyznaniach, manifestach i jednostkowych dramatach nie mamy prawa żebrać o odrobinę pomocy z zewnątrz. Zamykamy się sami w sobie. Nasz krzyk rozdziera nam dusze, jednak nie przechodzi przez gardło. Pora się przedstawić. To My- Schyłkowcy. A to, co czytacie- Dekalog Dekadentów- jakżeby inaczej...


I Samowola… piękne słowo. Jednakże nie można nazwać tym zdawanie się na fale i modły do wszelkich martwych i żywych bóstw o to, by nie spychały nas na skały- tak dla odmiany. Mogłyby przecież raz zdać się na nas. Z jednej strony zaoszczędziłyby sobie kłopotu, z drugiej zaś pozwoliłyby na zrobienie tego w sposób niezauważalny dla nas samych, bo dopiero pod koniec życia uświadomilibyśmy sobie ogrom strat, które i tak mielibyśmy na piśmie: „koniec życia- ZGON” . Taaak… Świetlane perspektywy.

II Nie oddychamy powietrzem, bo po co marnować coś potrzebnego do życia innym? Zadowalamy się opium, eterem, czyli tym, co aktualnie jest w modzie. Po co? A niby dlaczego mielibyśmy widzieć świat takim, jaki jest naprawdę? Kto zabroni nam patrzeć na zamglony horyzont? My go nie starliśmy, to ktoś… ten tego… gąbką… zamazał… Gdyby nie te środki ostrożności, to już dawno nasz marny żywot zostałby dopełniony, a na naszym grobie nie znalazłaby się nota: „Przechodniu, nad mym grobem powstrzymaj łzy, bo gdybym żył ja, to nie żyłbyś ty”, choć, prawdę mówiąc, to i tak się nie znajdzie. A tak mamy swój wymarzony świat w postaci stateczków na wodzie, którymi kierujemy, szarpiąc je od czasu do czasu nitką, przeskakując z jednej na drugą stronę smródki, która w naszych oczach urosła do rangi oceanu, a gazeta nagle zamieniła się w stal…

III Nie potrzebujemy czyjejkolwiek pomocy. Już dawno zrezygnowaliśmy z niej, jesteśmy odporni na ciosy. Pamiętaj, że to jest nasz świat, tu strzały nie dosięgną nas…

IV To co robimy, robimy dla nas samych. Jeśli dążymy do obalenia własnego systemu myślowego, świadczy to tylko o tym, że widzieliśmy stosunkowo za mało. I wcale nie obchodzi nas, że byliśmy już wszędzie tam, gdzie ciebie aktualnie nie było. Zwiedziliśmy świat. Szukaliśmy w nim nas, nas tam też nie było. Załapaliśmy się też na najsmutniejszą część dnia- tej, w której nas nie ma…

V Chcemy spokoju. Nie chcemy wiecznie błądzić myślami, wzlatywać wciąż do nieba i próbować nie spadać w dół, ale grawitacja i tak rzuca nami o ziemię. Daj nam…

VI …Przytań… Zmęczyliśmy się już troszeczkę, chcemy odejść w spokoju, nie oglądając się za siebie. Musieliśmy walczyć o własne zaciemnienia, teraz wskaż nam choć kierunek…Wystarczy nam…

VII …Własny port…Miejsce, w którym moglibyśmy zgłupieć do reszty. Zapomnieć o kolorach i być tacy, jak ty…Zabierz nam życie, daj za to spokój i nieograniczoną nudę, nie będziemy walczyć o lepszy byt. Nie zabierzesz nam tego. I tak…

VIII …W pełnym obrazie naszej nędzy, obijamy się to o jedną, to o drugą rafę, na każdej zostawiając skrawek naszej niezależności i odrazy do wszelkiej pomocy- rzecz jasna- z tytułu pogłębiającej się głupoty. Ale zrobimy wyjątek.

IX Tak naprawdę umieramy... Czasami tylko wydaje się nam, że próbujemy żyć. Trwamy w bezsilnym zapomnieniu i tylko ból przypomina nam o naszym istnieniu.

X Każde słowo wypowiedziane, zapisane, niezapamiętane jest prawdą samą w sobie podpisaną pod datą. Czas płynie, a my staramy się robić to samo razem z nim. Czas płynie, a my wciąż pozostajemy sobą. Aż do czasu...



‘Wiecznie samotni, wiecznie szukający

z wiecznej nadziei wiecznymi złudami,

pełni tęsknoty gorzkiej i palącej,

błądzim po świecie, dziwne, obce cienie-

wreszcie ostatnie wydając westchnienie

jesteśmy sami.’


Kazimierz Przerwa- Tetmajer

Wróć